Rodzimy się z krzykiem. Z buntem dorastamy. W szalonym pędzie życia gubimy ponad miarę cenne perełki czasu, ścigając marzenia niedościgłe, chwytając chwile nieuchwytne...
— Halina Ewa Olszewska

niedziela, 25 grudnia 2011

KRAKÓW W BOŻE NARODZENIE

Kraków to prawdziwa perełka wśród miast Polski i Europy. Nie umiem tego chyba w pełni docenić. Zazwyczaj nie zwracam uwagi na przepiękne kamienice, stare kościoły, niezwykłe zabytki. Traktuję ich istnienie jako oczywistą oczywistość :)  Czasami jednak wybieramy się rodzinnie po prostu powałęsać się (że użyję tego słowa) po uliczkach, by poczuć miasto.  W Boże Narodzenie wygląda ono szczególnie pięknie, choć trzeba przyznać, że tego roku władze oszczędzają :)
Pierwszego dnia Świąt postanowiliśmy odwiedzić żywą szopkę przy kościele OO. Franciszkanów. Liczyłam, że będą jeszcze zwierzątka (miały być nawet dwa wielbłądy), niestety spóźniliśmy się. W szopce trwała jedynie Maryja i Józef z Dzieciątkiem. I zespół Skaldowie :)


Przepraszam za jakość, trzęsły mi się rączki :)


Św. Józef w typowo izraelskim nakryciu głowy:)

W środku u Franciszków stoi niezwykła szopka krakowska. Ma pewnie ponad 4 m wysokości.





Kajka zachęciła mnie swoim postem na blogu do zrobienia zdjęć naszej krakowskiej choince. Stoi, piękna, na Rynku. Nie jest to jednak jedyna choinka w mieście. Pod oknem papieskim na Franciszkańskiej 3. również stanęła :)







 Franciszkańska 3.

Wstąpiliśmy też do  Dominikanów,  po sąsiedzku. Tam też jest piękna szopka w jednej z bocznych kapliczek. A Dominikanie zebrali się właśnie by śpiewać chorał....




Kraków to prawdziwa perełka :)))))
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój kącik.

sobota, 24 grudnia 2011

Radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Święta Bożego Narodzenia, czas przyjścia Jezusa na świat. Niech te Święta będą dla Was radosne, pełne pokoju, miłości, spędzone z najbliższymi na wspólnym dzieleniu się opłatkiem, przy wieczerzy i kolędowaniu. 
Lubię te Święta.  Gdy pierwsza gwiazdka jest już  na niebie, zasiadamy wspólnie do stołu, czytamy Pismo, życzymy sobie tego co najlepsze, łamiemy się opłatkiem, potem czekamy na Pasterkę. To najbardziej rodzinne święta i w ten czas nikt nie powinien być sam....







Podobno najbardziej oszczędny mężczyzna to taki, który znajdzie żonę, która ma na imię Ewa i urodzi się w Wigilię. Mój mąż znalazł taką kobietę :) ale nie jest oszczędny :)  Dostałam w prezencie ten piękny biały domek, między innymi...
Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 22 grudnia 2011

Rozstrzygnięcie słodkiego CANDY

Nie wiem co ja jeszcze robię o tej porze na nogach :)  Cały dzień zszedł mi na przygotowaniach. Zazdroszczę tym z Was, które już się uporały z porządkami, pieczeniem, dekoracją domu.  Ja jak zwykle mam jeszcze sporo do zrobienia....

Mimo to musiałam przecież znaleźć chwilkę, by rozstrzygnąć, kto jest odbiorcą mojego skromnego prezenciku. Okazała się nią być Marta, która napisała:

Piękny rzeczy do zdobycia ja od dłuzszego czasu też przymierzam sie do założenia bloga ale zawsze cos innego staje na drodze. Staje w kolejce a noz wygram. pozdrawiam marta
pingwiny@op.pl 

Może prezent zmobilizuje Cię do założenia bloga i tym razem nic nie stanie Ci na przeszkodzie:)
Wszystkim komentatorom serdecznie dziękuję, było mi naprawdę miło. Prawdę powiedziawszy nie spodziewałam się takiego zainteresowania.








Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, życząc, by atmosfera Świąt Bożego Narodzenia trwała w Was cały rok :)

niedziela, 18 grudnia 2011

sobota, 10 grudnia 2011

ANIOŁ DO MNIE PRZYSZEDŁ :)

Wczoraj...
Ale od początku. Dwa lata temu dostałam od męża pięknego anioła. Anioł nie wytrzymał jednak próby czasu, czytaj: meczu piłkarskiego, który był rozgrywany w pokoju przez moje kochane dzieciaki.  Pod moją nieobecność, oczywista!

Chciałam kupić podobnego, ale niestety...
Dopiero 2 tygodnie temu znalazłam podobnego w sklepie Dekora i zamówiłam go. Kiedy odbierałam paczkę, wiedziałam, że nie jest dobrze.  Po otwarciu okazało się, że zawartość jest w rozsypce. Zgłosiłam w sklepie reklamację.  Muszę przyznać, że sklep stanął na wysokości zadania i  po  2 dniach (czyli w tempie ekspresowym) przyszedł do mnie Anioł... piękny :) 
Same zobaczcie :)






Postawiłam go w pokoju na półce.

 








Ale może stanie w pokoju gościnnym, nie wiem jeszcze.  Tam też dobrze wygląda.

















Mam nadzieję, że tym razem zostanie w naszym domu na dłużej.
Pozdrawiam Was serdecznie przedświątecznie :)))


Dziękuję za Waszą obecność na moim blogu. Dostałam wiele maili z ciepłymi słowami, a  Aga i Kajka wykazały się ANIELSKĄ cierpliwością pomagając mi w przedzieraniu się przez zawiłości techniczne :)))
Bez Was  nie dałabym rady:) Dziękuję, kochane!

Ewa


poniedziałek, 5 grudnia 2011

Bloga załóż! ....i z pewną taką nieśmiałością....

Tak, tak, gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że założę bloga....
Prawdę powiedziawszy to sprawka przemiłej Agnieszki z Oazy i kilkudziesięciu wspomagających ją Koleżanek.
Zeszłego roku zobaczyłam na jej blogu zdjęcia słodkich dzwoneczków zawieszonych w oknie. "Agnieszko, gdzie kupuje się takie cudeńka???"  Od tego  zaczęła się nasza znajomość. Wymieniłyśmy wiele sympatycznych maili. No i kiedyś nieopatrznie :) podesłałam Agnieszce kilka zdjęć z mojego domu, głównie z poddasza. No i zaczęło  się, i trwało kilka miesięcy:)))) "Kiedy zakładasz bloga? Będę Cię nudzić do upadłego!" No a potem był post na jej  blogu, po którym czułam się dociśnięta do ściany.
No więc proszę bardzo, zapraszam wszystkich serdecznie do mojego skromnego blogowego kącika. Czujcie się tu dobrze, jak u siebie.
A na początek trochę o mojej pasji- krzyżykach. Wszystko się zaczęło na studiach i w zasadzie od tego czasu nie rozstaję się z kanwą i muliną.




To była jedna z pierwszych moich wprawek. Oprawiony tekst Modlitwy Pańskiej stoi na półce  między książkami ( Ew. św Łukasza 11, 1-4).
Poniżej jeden z moich ulubionych haftów z tekstem, który niegdyś był moim mottem życiowym. Trochę od tego czasu się zmieniło....





A teraz zagadka. Co to jest? Ciekawa jestem, czy ktoś zgadnie :)

Mój tata znalazł toto gdzieś na składzie złomu.


A na koniec .... z pewną taką nieśmiałością chciałabym zaprosić Was wszystkich na małe  CANDY powitalne.
Ostatnio zachwycam się monogramami haftowanymi na lnie. Wyhaftowałam więc mały woreczek na lawendę z monogramem litery L. No a poza tym musi być jakiś element świąteczny, bo Święta za pasem. Taka tam... mała ozdoba choinkowa. Bombka, trochę przypominająca karczoch.
Warunki są typowe, czyli podlinkowanie posta na swoim blogu, oraz komentarz pod postem. Rozstrzygnięcie 23 grudnia.



To chyba tyle na dziś. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za tyle miłych słów w komentarzach u Agi.
Ewa